She's mine - biustonosz marzeń.




Natura nie obdarzyła mnie dużym biustem, a temat doboru stanika był zawsze kłopotliwy. Wiele lat nosiłam zły... a do dziś mam problem, bo obwód jaki potrzebuję oferuje mało firm.

Osobiście noszę stanik tylko gdy gdzieś wychodzę, choć i wówczas zdarza mi się go nie zakładać.

Dla dużej części kobiet kwestia biustonosza jest nadal owiana tajemnicą i tematem tabu. Mimo, że dziś sklepy z bielizną oferują pomoc brafiterek to zdarza się, że wstyd pań góruje nad chęcią posiadania dobrego stanika... Pamiętam jak sama parę lat temu namawiałam Przyjaciółkę aby z profesjonalnego brafittingu skorzystała. Temat jest rozległy, a ja nie wyczerpię go tu .
Dzięki uprzejmości Uroczej Pani z She's mine - biustonosz marzeń She's mine -biustonosz marzeń otrzymałam do przetestowania taki staniczek. Przyznam, że nie wierzyłam do końca w jego cudowne właściwości. Miałam sugerować się standardowym rozmiarem - 60 B ( choć z polskiej firmy Konrad noszę nawet i D, ale mają indywidualną rozmiarówkę). Najmniejszy obwód w She's Mine to 70 cm jednak Pani zapewniała, że będzie idealny. Przyszedł, rozpakowałam, założyłam i ...od tamtej pory przy większych dekoltach towarzyszy mi zawsze! Niezawodnie "robi mi biust ".
Cztery haczyki na grubej taśmie pięknie zbierają biust, małe poduszeczki, które napompowałam od razu dodatkowo uniosły i wypełniły mi go. Przeszłam przez wiele modeli biustonoszy jednak żaden nie robił mi tak imponujacego dekoltu jak ten. Sprawdzony na moim małym biuście z pewnością pięknie wyeksponuje także duży, który zdecydowanie potrzebuje stabilnego podtrzymania.
A jak u Ciebie wygląda kwestia biustonosza ?










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz