Kolorowa paczka od Eveline





Serwus!

Dziękuję za wszystkie wiadomości- to bardzo miłe i budujące. Zanim zacznę nowy post musiałam i tym napisać :) Jeśli komuś jeszcze nie odpisałam- zrobię to lada chwila. 💖

Dziś będzie kosmetyczne. Ogromną paczkę dostałam od Eveline Cosmetics jakiś czas temu, a jej zawartość uradowała mnie bardzo :). I kolorówka i pielęgnacja, w tym również ciała. Teraz przedstawię 1/3 przesyłki od Eveline. Co prawda nie przetestowałam jeszcze wszystkiego, ale do kosmetyków ze zdjęcia mogę odnieść się.



Bardzo godna baza - na razie testowana tylko na mej buzi, ale niedługo przyjaciółce będę robić makijaż to pokuszę się o jej sprawdzenie na Madziulkowej twarzy.

Podkład faktycznie robi efekt "baby face" a forma z pipetką bardzo, ale to bardzo przypadła mi do gustu. Mam kolor najjaśniejszy i idealnie współgra z moją karnacją, a do tego plus za żółty odcień! Mało takich podkładów. Zdecydowanie. Stopień krycia jest przy jednej warstwie na wiosnę i lato naprawdę ładny. Dwie- efekt ten insyensyfikuje.

Konturuję SOBIE twarz w większości na sucho z racji, iż makijaż robię szybko, ale tychże kredek od jakiegoś czasu używam w moim osobistym mejkapie. Ładnie rozcierają się zarówno palcami jak i beautyblenderem. Osoby zaczynające swą przygodę z konturingiem na mokro będą zadowolone z faktu, iż stosunkowo łatwo pracuje się nimi. Przy dwóch warstwach uzyskałam efekt podobny do tego jaki lubię- zaznaczona kość policzkowa. Rozświetlająca jest dla mnie zdecydowanie za słaba - preferuję strobbing w formie tafli - ta jest tak subtelna, że osoby, które nie lubią efektu glow polubią się z nią i z pewnością krzywdy sobie nie zrobią. Generalnie jako osoba mająca do czynienia z konturingiem jak i różnorakimi produktami doń służącymi określam je jako świetne intro dla laików- bo ktoś kto z makijażem ma wiele do czynienia da radę "wycisnąć" mocniejszy efekt tak czy siak.

Pudrowych kulek nie używałam już "lat latecznych" wiec potraktowanie nimi twarzy było dla mnie miłą retrospekcją z czasów liceum. Fanatykiem takiej formy pudru jest zdecydowanie mój Mieszko z wiadomych względów🤣.

Cienie otrzymałam z tonami czerwieni i borda- ogromnie się ucieszyłam ponieważ kolory to modne, a i wiele tęczowek pięknie podbijają. Nie to piękne co modne, ale to komu co stroi, a te cienie idealnie cieniują i blendują, aby podrasować mejkap. Oczywistym jest, że takim kolorem można zrobić sobie na twarzy "krzywdę", ale podcieniowany umiejętnie - nadaje charakteru i twarzy i pazura makijażowi!

Chyba każdy wie, że usta matowe to moje ulubione ( chociaż coraz częściej stosuje błyszczące formuły- chyba na lato :) ). Te pomadki są świetne, a konturowki dołączone do setu zdecydowanie ułatwiają rysunek. Pamiętać należy o nienagannym stanie warg ( z resztą nie tylko tego 😉) bo nie będzie nic nam stroić.
Jeśli jestem w temacie pielęgnacji ust - otrzymałam również pomadkę ochronną, która od razu znalazła swojego właściciela, który z należytym wyrzutem w moim kierunku powiedział : " Ty dostałaś tyle kosmetyków, a ja tylko pomadkę?!" 😂😂 cały Mieszko ...😀

Tusz do rzęs bardzo zdziwił mnie jeśli chodzi o szczoteczkę- pomalowałam i padłam jak rewelacyjnie rzęsy rozczesuje i unosi! Od jakiegoś czasu nie używam sztucznych rzęs. W drugiej paczce, którą niedługo zaprezentuję znajdował się między innymi produkt, który ma za zadanie podrasować rzęsy. Poczekamy, zobaczymy. Tusz od Eveline jest naprawdę nietypowy jeśli chodzi o aplikator chociaż muszę przyznać, że gdybym nie przetestowała go i nie przekonała się najpierw jak fajny efekt daje - kupić sama bym nie kupila.

Co zabiegiem powiększającym usta? A no właśnie - tego nie próbowałam. Dziś wieczorem pokuszę się i zrobię mu debiut :)

Jestem miłe zaskoczona kosmetykami, z Eveline nie podawałyśmy sobie rąk paręnaście lat (?) A tu tak miłe zaskoczenie!!! Miła to Dziewczyna, bardzo miła 😀💖

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz