Serwus!
Cały dzień w rozjazdach, mnóstwo spraw, ale kto dziś ma ich mało? Nawet w dniach kiedy jestem bardzo zabiegana nie rezygnuje z wieczornego rytuału z tą różnicą, że manualny masaż zamieniam na taki z lekkim wsparciem pomocnika.
Szczoteczkę soniczną od Beautifly odkąd otrzymałam używam regularnie. Jednak moje użytkowanie nieco różni się od pierwotnego celu, do którego jest dedykowana - oczyszczanie skóry. Jako, że szczoteczka emituje drgania, około 800 oscylacyjnych ruchów na minutę w połączeniu z miękkimi wypustkami aż kusi aby używać jej do masażu. Sam masaż działa na skórę zbawiennie, a w połączeniu z drganiami powoduje nie tylko na przykład: poprawę jędrności, pozytywne działanie na fibroblasty w głębszych partiach skóry, wygładzenie i delikatne złuszczanie martwych komórek naskórka, ale także miły relaks. Lubię jej używać, lubi się z nią także moja skóra.
Szczoteczką aplikuję serum i krem i używam jej około 4 razy w tygodniu od prawie dwóch miesięcy. Materiał, z którego jest wykonana jest tak delikatny, że nie podrażni nawet skóry wrażliwej, to naprawdę wysoka jakość silikonu.
6 stopni wibracji pozwala dobrać do siebie optymalny program, a naładowana w pełni służy mi naprawdę długo (nawet nie pamiętam kiedy ją ładowałam). Jest wodoodporna więc łatwo ją wyczyścić pod bieżącą wodą. Zdecydowanie to mój niezbędny asystent w pielęgnacji twarzy, a w temacie samego oczyszczania szczyci się świetnymi opiniami. Zdecydowanie polecam!
teraz można kupić ją w promocji !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz