Serwus!
Kosmetyki Biotaniqe urzekły mnie więc ochoczo przystępuję do ich krótkiej recenzji.
Maseczka nie tylko skutecznie usuwa zanieczyszczenia, ale też działa lekko depilująco- wyrywa nawet delikatny meszek. Uczucie oczyszczenia, wygładzenia i rozjaśnienia jest imponujące i zdecydowanie polecam ją większości typów cer! To obłędne przygotowanie do dalszych zabiegów spa w zaciszu własnego domu. Dla spotegowanego efektu zawsze stosuję ją po peelingu.
Serum to preparat, który zajmuje u mnie w pielęgnacji równie zaszczytne miejsce co maski. Poczucie zadbania o siebie jest ważne i jeśli mamy wybrać jakiś preparat, który najbardziej na tym się ma sfokusować- polecam właśnie sera. Zawsze nakładam na mokrą twarz i masuję.
Temat kremu pod oczy muszę przyznać, że u mnie kuleje... Zawsze aplikuję preparat sygnowany do całego buziaka również na ten areał. Od czasu gdy otrzymałam ten na okolice oczy- próbuję przestawić się zdeczko i stosować oddzielną tubkę na ten areał.
Od kremu oczekuję nawilżenia, uczucia komfortu (ależ mam szerokie spectrum oczekiwań...) i rozświetlania wynikającego z fajnego składu. 5 dla kremu więc i egzamin zaliczony, bo skóra wygląda tak jak chcę.
Pamiętajcie, że "twarz" w pielęgnacji kończy się wraz z dekoltem. Szyja, ramiona i dekolt to wszystko należy traktować jak twarz!
Mieliście do czynienia z kosmetykami Biotanique?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz